sobota, 2 stycznia 2016

"W objęciach chłodu" ("Chill Factor") Sandra Brown

Kto by pomyślał, że W objęciach chłodu może być tak gorąco…

Ona, on i śmiercionośna zamieć...
Nikt lepiej od Sandry Brown nie łączy napięcia psychologicznego z erotycznym, a do tego jeszcze wyraziste postaci i zaskakujące zwroty akcji... Tym razem mistrzyni thrillera mrozi nas nie tylko tytułowym „chłodem”, jaki przynosi nagle górska zamieć, ale i przerażeniem, bo mężczyzna, z którym główna bohaterka Lily schroniła się w górskiej chacie, może być seryjnym mordercą. Małe miasteczko Cleary przeżywa bowiem prawdziwy koszmar – ostatnio zniknęło pięć kobiet, a sprawą zajmuje się były mąż Lily, komisarz Burton...


Trzymam w łapkach niepozorny tomik wydany przez Świat Książki. Na okładce zaśnieżona weranda jakiegoś ceglanego domu. Białe kolumny, ażurowe drzwi. Wydawałoby się, że coś tu mocno pachnie romansidłem. Ale nie! Bo za tą okładką, za tą bramą czai się jeden z lepszych thrillerów jakie czytałam ostatnimi czasy. W 100% mogę się podpisać pod opinią USA Today, którą wydawnictwo umieściło z tyłu:

Po raz kolejny Sandra Brown napisała perfekcyjnie skonstruowany thriller, pełen zaskakujących zwrotów akcji i seksualnego napięcia.

Fabuła książki rozgrywa się w małym, prowincjonalnym miasteczku gdzieś w Karolinie Północnej. Nadchodzi burza śnieżna stulecia (zdziwieni?). Cała akcja zaczyna się razem z pierwszym podmuchem mroźnego wiatru: wracająca z górskiej chaty była żona szeryfa potrąca tajemniczego wędrowca. Okazje się nim reporter – awanturnik, z którym rok wcześniej nasza bohaterka spędziła miły dzień na kajakach. Na szczęście udaje im się dotrzeć do schronienia. Oczywiście, można się domyśleć co z tego wyniknie, skoro są we dwoje uwięzieni w opustoszałym domku na szczycie…

Muszę przyznać, że przez pół książki myślałam, iż wiem kto jest Chabrem. Zakładałam to samo co policja – kandydat był idealny: samotny, nie potrafiący sobie znaleźć miejsca na świecie, zbierający artykuły o zaginięciach. A potem moja teoria spiskowa zwróciła się ku komuś innemu. Jednak znowu się pomyliłam. Zakończenie okazało się zaskakujące! Po tylu latach zaczytywania się w kryminałach i thrillerach w końcu jakiś Autor mnie zaskoczył! (Żeby nie powiedzieć: zagiął) Brawa dla pani Brown!

Ta książka ma tylko jeden minus – nie powinno się jej czytać w komunikacji publicznej. Zwłaszcza, jak się dotrze do pewnych pikantnych fragmentów. A tych wcale nie brakuje. Na szczęście są one strawne i w miarę wyważone (nie to co pewna grafomania).

I kolejne ostrzeżenie: ta powieść wciąga. Poważnie. Początkowe strony rozkręcają atmosferę i gdyby nie mój wrodzony ośli upór to odpuściłabym. Szczęśliwie, akcja się rozkręca. I to tak, że nie da się od niej oderwać.
Brawa dla pisarki również za zakończenie wszystkich wątków. Nie znoszę książek, które są niedopracowane i niedopowiedziane. Tutaj pod względem kompozycji oraz historii poszczególnych postaci nie da się do niczego doczepić.

Czytajcie!

piątek, 1 stycznia 2016

Heeej! :D

Witam wszystkich czytelników mojego właśnie powstałego bloga. Kim jestem? Szaloną, zwariowana nastolatką, lubująca się w tych samych rzeczach, co każda nastolatka - muzyka, ciuchy, kosmetyki, i o tych rzeczach na pewno będę tu pisać. Jednak moją wielką miłością są przede wszystkim... książki! I to one zajmą tutaj główne miejsce. Horrory, komedie, psychologiczne, nawet podróżnicze... pożeram wszystkie i wieloma z nich się z Wami podzielę. Jako, że uwielbiam również wszelkiego rodzaju konkursy i rozdania (gdzie mogę wygrać m.in. książki :D), to mój pasek boczny zwykle będzie obfitował w tego rodzaju rzecy, mam nadzieję, że nie będzie Wam to przeszkadzać, a wręcz przeciwnie - znajdziecie coś dla siebie :)

Pozdrawiam serdecznie i szczęśliwego 2016! :*